Info
Ten blog rowerowy prowadzi anika z miasteczka Zabrze. Mam przejechane 4942.00 kilometrów w tym 1447.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 14.50 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 19600 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Sierpień2 - 0
- 2013, Lipiec9 - 5
- 2013, Czerwiec12 - 6
- 2013, Maj11 - 9
- 2013, Kwiecień11 - 2
- 2013, Marzec3 - 0
- 2013, Luty1 - 3
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Listopad1 - 1
- 2012, Październik1 - 0
- 2012, Wrzesień5 - 0
- 2012, Sierpień12 - 3
- 2012, Lipiec12 - 1
- 2012, Czerwiec16 - 22
- 2012, Maj16 - 7
- 2012, Kwiecień17 - 8
- 2012, Marzec9 - 4
- DST 36.00km
- Teren 7.00km
- Czas 01:35
- VAVG 22.74km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
Ruda w deszczu
Niedziela, 10 czerwca 2012 · dodano: 11.06.2012 | Komentarze 0
Jako że góry znów Nam nie wyszły... z powodu deszczu, postanowiliśmy pojechać gdzieś w okolice. Humory trochę zwarzone z powodu rozbieżności rowerowych preferencji; i z powodu mojego nienadążania zwyczajnie... W końcu jaki-taki konsensus; trochę szutropiasków w rudzkich lasach i popiołowe hałdy na które próbowaliśmy wchodzić ale świadomość istnienia popiołowej próżni pod cienką skorupą i pusty dźwięk jaki rozlegał sie po tupnięciu skłonił Nas do szybkiego opuszczenia niebezpiecznej strefy. Za to niebezpieczna strefa nie zamierzała opuścić Nas, i jeszcze na hałdzie usłyszeliśmy pierwszy grzmot, co oczywiście natychmiast dodało mi skrzydeł... jeszcze doszła wściekłość że nie ma sie gdzie schronić i że zmuszona zostałam do jazdy gdy szalała burza nad głową, stres potworny bo lęku przed piorunami nie umiem się pozbawić. W końcu jakiś przystanek na Halembie; przeczekali. Potem już tylko padało więc ruszyliśmy w drogę powrotną, a ulewa wciąż się natężała by w Pawłowie osiągnąć swe apogeum. Jechało się super, ciepły deszcz. Zabrzu na ulicy rzeka; miła fontanna spod kół auta- wiem, ze to ściek, ale z ulicy woda była cieplejsza niż deszcz, wszystko i tak totalnie mokre więc prysznic z kałuży od stóp do głów był tym razem przyjemnym doznaniem. Za to kierowca się przeraził, widząc co narobił... ;P
W domu serwis lampek.
Kreatywne motowanie giepeesa ;P