Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anika z miasteczka Zabrze. Mam przejechane 4942.00 kilometrów w tym 1447.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 14.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 19600 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anika.bikestats.pl
  • DST 87.00km
  • Teren 52.00km
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Mały- preludium do majówki

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 · dodano: 06.05.2013 | Komentarze 2

Jako że juz na pewno zeszły śniegi, postanowiliśmy z Tomkiem wykorzystać cenne wolne i zaliczyć pierwsze górki w tym roku; od razu na dwa dni bo traska idealna na dwa i nocleg w świetnym miejscu z widokiem na Babią był zakładany.
Pogoda dnia pierwszego wręcz rozpieszczała; ciepło ale nie za i słoneczko bez upału. wybraliśmy najrótszą trasę asfaltem do podnóża gór i zaczęliśmy wspin, początkowo przyjemnym traktem a potem kamienną masakrą po której jechać się nie dało. Ten etap w Małym na szczęście jest dość krótki; a po nim nastąpił długi złożony z podjazdów i zjazdów w bardzo korzystnych okolicznościach i warunkach terenowych. Zeby dołożyć do pięćdziesiątki zjechaliśmy z czerwonego szlaku do miejscowości u podnóża Leskowca by zakupić izotoniki w puszkach i kiełbasę a następnie wspiąć się na szczyt łagodnym, niesamowicie malowniczym szlakiem który znajduje się na mojej liście TOP10 ever.
Kolacja w schronisku a nocleg, wedle planu, w wiacie na szczycie; z ognichem, kiełbachą i piweczkiem; mrr :)
Rano niestety obudziła Nas mgła, wiatr i mżawa a potem deszcz. Dłuugie śniadanie w schronisku pozwoliło przeczekać najgorsze i ruszyliśmy nieco błotną trasą w drogę powrotną zielonym dla odmiany. Droga równie genialna, miejscami wymagająca technicznie ale nie męcząca bo podjazdy raczej krótkie i podjeżdżalne w całości. Zjazdy w większości pokonane; dopiero gdy zjechaliśmy ze szlaku by uniknąć asfaltu trafiła się ścieżka dla mnie absolutnie niezjeżdżalna- rynna wypełniona kamieniami na liściach i błocie, brr.
Obiadek nad rzeczką i w ostatniej sekundzie do pociągu, dość wczesnego na szczęście.
Wypad genialny, urosła znów ochota na wielodniowe włóczęgi po górach... Tylko chętnych na takie eskapady brak niestety.



Kategoria Góry



Komentarze
anika
| 20:14 środa, 8 maja 2013 | linkuj yy ten szlak czerwony bodaj, z Krzeszowa na Leskowiec. On na całej długości Beskidu Małego jest godny polecenia ze względu na warunki do jazdy ale mnie urzeka najbardziej ta jego dolna część, kiedy wiedzie przez pola a wokół rozciąga się malownicza panorama łagodnych gór. Cudo :)
k4r3l
| 08:30 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj Moje okolice ;) A co do za szlak z TOP10, którym podjeżdżaliście z powrotem z Krzeszowa?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!