Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anika z miasteczka Zabrze. Mam przejechane 4942.00 kilometrów w tym 1447.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 14.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 19600 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anika.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Z naksiem

Dystans całkowity:1069.30 km (w terenie 290.00 km; 27.12%)
Czas w ruchu:82:13
Średnia prędkość:12.02 km/h
Maksymalna prędkość:47.00 km/h
Suma podjazdów:3125 m
Maks. tętno maksymalne:190 (95 %)
Maks. tętno średnie:156 (78 %)
Liczba aktywności:37
Średnio na aktywność:29.70 km i 2h 25m
Więcej statystyk
  • DST 26.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 22.29km/h
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Masa Gliwice

Piątek, 6 lipca 2012 · dodano: 09.07.2012 | Komentarze 0

Migiem tam, chwilę z Masą i na sk8 z Bracikami. Pod widmem burzy cały czas a potem z pięknym nań widokiem ;)


Kategoria Z naksiem


  • DST 70.00km
  • Teren 65.00km
  • Czas 06:54
  • VAVG 10.14km/h
  • Podjazdy 1675m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gorce x29

Piątek, 15 czerwca 2012 · dodano: 18.06.2012 | Komentarze 13

A jednak miłość 
Wedle planów, w piątek o 4 rano wsiedliśmy w pociąg by po 6h podróży w komfortowych na szczęście warunkach znaleźć się w Rabce. Czasem naprawdę strasznie brakuje mi czterech kółek :/
Niemniej dotarliśmy, pogoda według zapowiedzi dopisała- było chłodno i słonecznie. Już na samym początku okazało się jednak, że ulewy z dni poprzednich będą miały znaczący wpływ na komfort Naszej jazdy…
Większość szlaków spływała wodą więc jechaliśmy de facto strumieniem; niezbyt przyjemne. A na bardziej płaskich-błoto. Tendencja do fatalnych szlaków utrzymała się przez cały dzień i w dniu następnym także. Poza tym zjazdy nudne, bez potencjału generalnie- nawet gdyby nie ta woda po której po prostu nie chciało się zapieprzać no bo w imię czego niepotrzebnie się chlapać, gdy fajda z jazdy poniżej przeciętnej- płaskie i do niczego.
Trasa z Rabki, przez Turbacz. Dojechaliśmy, poleżeliśmy pod schroniskiem i … co dalej? Zapowiadała się chłodna noc a ze dawno już nie stacjonowaliśmy w schronisku, więc postanowiliśmy zrobić pętlę i wrócić przed 21. Równie dobrze moglibyśmy sobie ją darować, bo poza zajebiaszczym zachodem słońca z hali pod Turbaczem i najlepszym w Polsce widokiem na Tatry nie było nic ciekawego. No dobra, pogubiłam zawartość torebki podsiodłowej, a ze dwa dni wcześniej odkupiłam zestaw narzędzi identyczny jak ten który straciłam na Raczy, nie mogłam odżałować straty i wróciłam jakieś 5 km pod górę z nosem w trawie szukając łatek, gdyż były Naszymi jedynymi a nie miałam dętki… Nie znalazłam. Ale narzędzia na szczęście tak, to byłby niefart roku 
Potem pamiętny podjazd; chyba z 6 km w rozjechanej traktorami błotnistej mazi. Mój TN dawał radę, natomiast full się dławił niemiłosiernie.
Nocleg w schronisku, koło 10 zjazd do Nowego Targu na 14 na pociąg. Taka sama nuda i masakra z wodą w niechlubnej roli głównej. Za to widoki w Gorcach- boskie… Trochę kojarzyły mi się z krajobrazami Wałbrzycha, jakoś tak emanują spokojem i ładem. Relaks na łączce z widokiem na Tatry, kebab-pycha w NowymTargu, urodzinowe piwko w miłym lasku… i PKP. Z Klimą 
Testowałam tą 29. Tak jak się spodziewałam po próbce po parku, jazda dostarcza więcej frajdy  już na pierwszym podjeździe odczułam różnicę, w jazdę mogłam wkładać mniej wysiłku niż na moim 26. Może nie jechałam szybciej, ale na pewno męczyłam się mniej. . Fakt, ze trzeba przy ruszaniu nieco mocniej depnąć, ale i tak wkład siłowy podczas tej wyprawy miałam znikomy, relaksująco było raczej niż męcząco. Bardziej strome odcinki odpuszczałam, ale to robię najczęściej bez względu na czym jadę .Tym bardziej że zdecydowanie brakowało jeszcze jednego przełożenia, a raczej paru zębów w kasecie… będę mieć na uwadze, składając ;)
Natomiast przeskakuje przez wszystko jak czołg, toczy się gładko, zwłaszcza w dół… zjeżdżałam szybciej i pewniej niż zazwyczaj.
Nie ma co mówić, maszyna pierwszorzędna. Nie zastanawiam się już czy zmieniać czy nie; zdecydowanie tak. Wśród samych plusów twentyninera minusy znalazłam trzy, a mianowicie: nieco mniej zwrotny ale bez tragedii, wymusza inny balans ciałem bo inaczej łatwo wypaść z kursu z niemiłymi konsekwencjami… I nisko zawieszone pedały przeszkadzają w manewrowaniu między wyższymi kamieniami itp. Poza tym, podjazdy bez porównania łatwiej, zjazdy jak marzenie, przefruwa po wszystkim bez zająknięcia. Jestem pod wrażeniem. Do tego mega wygodna pozycja, stabilna i nawet po długim czasie bez bólu pleców. Jeździ się lepiej i tyle, lżej i przyjemniej. Mam nadzieję powitać przyszły sezon już na 29 

Zdjęcia tutaj, bo nie chce się wklejać... :P



Kategoria Góry, Z naksiem


  • DST 10.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:29
  • VAVG 20.69km/h
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ogień

Środa, 13 czerwca 2012 · dodano: 29.06.2012 | Komentarze 0

Pomalutku. Powrót w deszczu.


Kategoria Z naksiem


  • DST 36.00km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 22.74km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ruda w deszczu

Niedziela, 10 czerwca 2012 · dodano: 11.06.2012 | Komentarze 0

Jako że góry znów Nam nie wyszły... z powodu deszczu, postanowiliśmy pojechać gdzieś w okolice. Humory trochę zwarzone z powodu rozbieżności rowerowych preferencji; i z powodu mojego nienadążania zwyczajnie... W końcu jaki-taki konsensus; trochę szutropiasków w rudzkich lasach i popiołowe hałdy na które próbowaliśmy wchodzić ale świadomość istnienia popiołowej próżni pod cienką skorupą i pusty dźwięk jaki rozlegał sie po tupnięciu skłonił Nas do szybkiego opuszczenia niebezpiecznej strefy. Za to niebezpieczna strefa nie zamierzała opuścić Nas, i jeszcze na hałdzie usłyszeliśmy pierwszy grzmot, co oczywiście natychmiast dodało mi skrzydeł... jeszcze doszła wściekłość że nie ma sie gdzie schronić i że zmuszona zostałam do jazdy gdy szalała burza nad głową, stres potworny bo lęku przed piorunami nie umiem się pozbawić. W końcu jakiś przystanek na Halembie; przeczekali. Potem już tylko padało więc ruszyliśmy w drogę powrotną, a ulewa wciąż się natężała by w Pawłowie osiągnąć swe apogeum. Jechało się super, ciepły deszcz. Zabrzu na ulicy rzeka; miła fontanna spod kół auta- wiem, ze to ściek, ale z ulicy woda była cieplejsza niż deszcz, wszystko i tak totalnie mokre więc prysznic z kałuży od stóp do głów był tym razem przyjemnym doznaniem. Za to kierowca się przeraził, widząc co narobił... ;P
W domu serwis lampek.
Kreatywne motowanie giepeesa ;P


Kategoria Z naksiem


  • DST 11.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 00:47
  • VAVG 14.04km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Fullownica i ogień

Sobota, 9 czerwca 2012 · dodano: 11.06.2012 | Komentarze 0

Meridka dostała nową kierownicę. Z fulla. 67. Przejazd testowy, bo jak się dotąd jeździło na wąziutkiej to nie wiadomo... Pierwsze wrażenie- szok, kokpit jak w rasowej zjazdówie :) Ale ogólnie to prowadzi się rowerek świetnie, w terenie rzecz jasna bo na asfalt to średnio: kierownica jest mocno gięta, znów nieco więc wyżej gripy ale myślę że niweluję tą wysokość szerszym rozstawieniem ramion... Ogólnie to już coraz bardziej mi się zjazdówa robi z tego roweru. Przynajmniej jest fun z jazdy :D coraz większy z biegiem czasu.
Trochę hałdy i ogień z ekipką kameralną.




  • DST 47.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 25.41km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piotrowice

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 08.06.2012 | Komentarze 0

Na grilla. Trasa interwałowa, warto zapamiętać na treningi. W tamtą masakra, z powrotem masakra bo hamulce swawoliły. Pod domem koło po rozpędzeniu robiło już tylko dwa obroty; wkurw całą drogę.


Kategoria Z naksiem


  • DST 38.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 20.73km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Masa i okolice

Piątek, 1 czerwca 2012 · dodano: 03.06.2012 | Komentarze 0

Tym razem nie pozwoliłam się wystraszyć pogodzie i ruszyliśmy na Masę do Gliwic jak tylko przestało padać. Dołączyliśmy w międyczasie; przejazd oczywiście suchy, tradycyjnie, a jakże ;P Na koniec na rynku konkurs na żółwią jazdę a potem na Wilcze Doły na ogień. Miejsce wspomnień i sentymentów ;)
Powrót w ciemnościach;w sumie to bardzo lubię jeździć w nocy pod warunkiem że nie sama...


Kategoria Z naksiem


  • DST 11.80km
  • Teren 7.00km
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozkręcanie

Sobota, 26 maja 2012 · dodano: 27.05.2012 | Komentarze 0

Troche pokrecic przed wyjazdem w góry, rozgrzać miesnie. Nakś poprowadzil jakimiś dziwnymi ścieżkami, przez hałdy i całkiem ciekawe meliny :p powrot parkiem


Kategoria Z naksiem


  • DST 28.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 20.49km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozruch

Czwartek, 24 maja 2012 · dodano: 24.05.2012 | Komentarze 0

Umówieni na ogień; ale już strasznie brak treningu więc wyjechałam wcześniej i na hałdę pojechałam przez Rudę, Pawłów, Makoszowy. Podjeździo na hałdzię i szczytem, łapiąc co chwilę równowagę, bo wiało tak, że wypychało z toru jazdy ;) Dziwne w ogóle, wieje od wielu dni, a zmiany w pogodzie jakoś nie następują... Ani burze, choć codziennie zapowiadane.
Nowy napęd działa bez zarzutu, choć łańcuch trzeba skrócić. A na temat przewagi kasety dziewiątkowej nad ósemkową wypowiem się może po górach, bo na razie różnicy nie odczuwam. Jeszcze żeby kaseta miała 34 a nie 32 jak stara... Ale to akurat element używany bo brakło funduszy, do wymiany jeszcze raz w tym sezonie, i wtedy sprawię sobie 34 :) będzie młynek na maksa ;)
Po ogniu, bardzo dziś przyjemnym, powrót wieczorem przez park. Dziki straszyły ale tym razem bez konfrontacji ;P


Kategoria Ogień, Z naksiem


  • DST 21.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:53
  • VAVG 23.77km/h
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Igry

Sobota, 19 maja 2012 · dodano: 19.05.2012 | Komentarze 0

Na lotnicho w Gliwicach, umówieni z ekipą. miało wyjść wcześnie, wyszło późno... nie posiedzieli długo bo wypizgało. Grill i do dom.


Kategoria Z naksiem